Z życia wzięte: Covid zabrał mi męża… część 2
Pamiętam, że po drodze zatrzymał nas jakiś mężczyzna, który przywitał się z księdzem i mówił coś niewyraźnie przez maseczkę. Teraz...
Pamiętam, że po drodze zatrzymał nas jakiś mężczyzna, który przywitał się z księdzem i mówił coś niewyraźnie przez maseczkę. Teraz...
Kiedy na spuszczoną do dołu trumnę z ciałem mojego męża, zaczęły spadać pierwsze łopaty suchej ziemi, myślałam, że pęknie mi...