Wizyta wujka z Ameryki. Opowieść z życia wzięta cz.4

– Masz szczęście, że to nie z toalety… – powiedział wujek, wygrzebując się z piwnicy i brudząc swoimi spodniami i butami wszystkie kafle wokół.

Zadzwoniłam do hydraulika, ale okazało się, że jest na urlopie, więc obdzwoniłam wszystkie lokalne firmy, aż do samego Poznania, szukając kogoś, kto naprawi rurę i to posprząta. Niestety, najszybszy termin był za tydzień. Zaklepałam, ale mężczyzna po drugiej stronie słuchawki powiedział, że muszę wynieść z piwnicy to całe bajoro, inaczej ściany doszczętnie tym przesiąkną, jeśli już nie przesiąkły. Myślałam, że się załamię.

Kolejne cztery dni wizyty wujka Alberta nie wyglądały relaksująco. On siedział w piwnicy wybierając do wiader ten syf, a ja wynosiłam wiadra na zewnątrz i pozbywałam się ich zawartości pod płotem. Mieszkanie cuchnęło okropnie, mimo, że cały czas mieliśmy otwarte okna, a w kuchni chodziły wszystkie możliwe wentylatory. Wujek był upaprany po samą szyję, a ja wykończona totalnie.

Kiedy wyjeżdżał, było mi strasznie głupio, że zamiast miłych wakacji, spędził ostatnie dni w Polsce w mojej piwnicy, wybierając przegnite resztki jedzenia i śmierdzącą breję.

W tym większym byłam szoku, kiedy tydzień po powrocie zadzwonił do mnie i przyznał, że czas spędzony u mnie był najlepszym punktem jego wyjazdu do kraju. Wyobraźcie sobie, że poczuł się, jak w domu, za starych, dobrych czasów, pracując przy awarii i męcząc się nad tym od rana do wieczora, zamiast znów siedzieć przy suto zastawionym stole, słuchając opowieści o sukcesach rodziny, albo o narzekaniach na wszystko wokół. Z dala od opowieści o pobycie w Stanach i z dala od zachwycania się wszystkich jego elegancją, wyglądem, autem czy snuciem wizji o tym, jakie to bajońskie pieniądze tam zarabia.

Od tego czasu wujek dzwoni do mnie przynajmniej raz w miesiącu. Rozmawiamy o głupotach, ale czujemy się tak, jakby wcale nie siedział tysiące mil od mojej wioski. Nawet zaczęliśmy grać w szachy przez internet. A myślałam, że po tym całym szambie, już nigdy się do mnie nie odezwie.

(Visited 4 times, 1 visits today)